Dzisiaj więc napiszę o cieście, które upiekłam wczoraj a z którego dzisiaj pozostały marne resztki. Wybaczcie dlatego proszę, że nie będzie fotki całego blachy, a jedynie to:
Ciasto zrobiłam z gofio kukurydzianego, które przywiozłam z Wysp Kanaryjskich. To bardzo zdrowa, bogata w witaminy (B1, B2 i B3), składniki mineralne (magnez, żelazo, wapń, sód) i błonnik, grubo mielona prażona mąka. Oprócz gofio kukurydzianego na Kanarach dostępne jest też gofio pszenne lub jęczmienne. Niestety nie mam pojęcia, gdzie gofio można dostać w Polsce:/
Morele natomiast już polskie, cudownie dojrzałe, pieczone ze skórką, by zachować lekko kwaśny smak.
SKŁADNIKI
1 op. jogurtu greckiego (10%)
3 jajka (najlepiej z wolnego wybiegu)
1 i 1/2 op. gofio (do odmierzania mąki, oleju i cukru wykorzystujemy opakowanie po jogurcie)
1 op. oleju słonecznikowego
1 i 1/2 op. cukru trzcinowego (ja dałam nieco mniej)
3 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
skórka z jednej cytryny
sok z połowy cytryny
łyżka cynamonu
(opcj.) sproszkowany anyżek lub mielone prażone migdały do smaku
CO I JAK
Myjemy i przepoławiamy morele. Usuwamy pestki.
Rozgrzewamy piekarnik góra-dół 180 stopni.
Przygotowujemy blachę: nacieramy odrobiną tłuszczu, lekko posypujemy drobno mieloną mąką.
Jajka dokładnie myjemy.
Przesiewamy gofio z proszkiem do pieczenia.
W dużej misce za pomocą miksera lub w malakserze ukręcamy jogurt z całymi jajkami i szczyptą soli.
Dodajemy cukier i ukręcamy co czasu, aż cukier się rozpuści.
Stopniowo dodajemy gofio przesiane z proszkiem do pieczenia. Ucieramy.
Stopniowo dodajemy olej. Ucieramy.
Dodajemy skórkę z cytryny, sok z połowy cytryny i pozostałe przyprawy. Ucieramy
Ciasto przekładamy na blachę. Na górę kładziemy owoce (po jednej połowie moreli na kawałek). Posypujemy (tylko owoce) odrobiną cukru trzcinowego z cynamonem.
Pieczemy ok. godziny. W drugiej fazie pieczenia radzę wybrać opcję dół + termoobieg.
Przestygnięte ciasto wyjmujemy z piekarnika. Można je jeść już po kilku minutach.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz